Czary-mary
„Twój umysł jest Twoim instrumentem. Naucz się być jego wirtuozem, a nie niewolnikiem.”
Ramez Sasson
Dzieci uwielbiają zagadki. A jak się cieszą z zagadek, w których są lepsi niż dorośli! Nasza ulubiona zabawa z ostatnich kilku miesięcy buduje właśnie w dzieciach to zaciekawienie, poczucie bycia ekspertem, a także w magiczny sposób sprawia, że dowiadujemy się o sobie więcej niż w zwykłych rozmowach.
Opowiedz mi trzy historie, które dzisiaj Ci się zdarzyły… Niech dwie z nich będą prawdziwe, a jedna nie.
Tak od czasu do czasu zaczynam rozmowy z moimi dziećmi. Ciekawe, że odkąd zaczęliśmy to praktykować bywa, że dzieci też w ten sposób sterują na przykład naszą wspólną rozmową przy kolacji. Każdy z domowników dzieli się swoimi historiami z mijającego dnia, bądź tygodnia, a reszta zgaduje. Są dni, gdy na prawdę bywa gorąco!
Podczas ferii z kolei przypomniało się nam, jak będąc na wakacjach w ośrodku nadmorskim codziennie cieszyliśmy się na śniadanie, bo witały nas na stolikach nowe papierowe podkładki. Ośrodek zamieszczał na nich, prócz informacji o promocjach dnia, różne ciekawostki przyrodnicze, które stawały się świetną inspiracją do rozmów. Jako, że brakowało nam tej pomocy zewnętrznej podczas ferii przez pewien czas wymyślaliśmy codziennie pytanie dnia w stylu: co byś zrobił, gdybyś obudził się w nieznanym miejscu…co zwykle robisz, gdy widzisz, że coś Ci słabo wychodzi…itp. Bardzo ciekawe doświadczenie, choć wydaje mi się, że najlepsze są najprostsze pytania i jakieś fajne ciekawostki, bo wtedy lekko mogą się włączyć w rozmowę wszyscy. Nas w pewnym momencie zmęczył za wysoki, jak na urlopie poziom…
Gdy nauczymy dzieci świadomego odczuwania emocji, łączenia wspomnień i obrazów z przeżyciami mamy szansę na stworzenie nowego pokolenia dorosłych, które będzie lepiej sobie radzić z uczuciami, wybierać swoje drogi zgodnie z potrzebami. Hipokamp, czyli część mózgu odpowiedzialna za integrowanie doświadczeń, przeżyć i wspomnień z różnych obszarów wymaga regularnych ćwiczeń, szczególnie w dzieciństwie. Opowiadania mijających zdarzeń wzmacniają tą umiejętność, pobudzają wyobraźnię, budują wewnętrzną siłę. Dobrym sposobem na przywoływanie wspomnień są zdjęcia. Pomimo technologi cyfrowej jestem zwolenniczką wybierania tych najładniejszych i układania ich w albumie. Nasze zdjęcia stoją na półce w ogólnodostępnym miejscu i można się im przyglądać w różnych chwilach. Dzieci sięgają po nie jak się nudzą, jak chcą o czymś porozmawiać („Mamo opowiedz mi o tym, co się działo jak się urodziłem…”), gdy jest im smutno („Mamo pamiętasz, że kiedyś byliśmy weselsi? O popatrz tu jest…”). Zachęcam, zwłaszcza po okresach ferii, wakacji, czy urodzin do poświęcenia uwagi takim wydarzeniom. Wybór zdjęć i ich wydruk może być pierwszym krokiem do dużej zmiany. Warto spróbować.